Pierwsze koty za płoty czyli artykuł o mła

Kochani, ja wiem, że ostatnio nie daję znaku życia, ale za wszelką cenę chciałam skończyć tę kobyłę czyli mój główny rozdział doktoratu. Jest już niemal gotowy – muszę go jeszcze tylko przeczytać, wprowadzić niezbędne poprawki (zawsze są) i wysłać do promotora. Z czytaniem czekam na spokojną głowę i jasne myśli, żeby na dokładnie wszystko sprawdzić.

Zbliża się termin wydania książki. Przyznam Wam się, że coraz bardziej odczuwam niepokój, czasami graniczący z lekkimi objawami paniki. Powiedziałam jednak A, to trzeba powiedzieć i B czyli wziąć na klatę reakcję czytelników, zwłaszcza tę niepozytywną, bo że będzie, to pewne. Nie każdemu się moje pisanie podoba i nie każdy je rozumie (kilka razy już pisałam o warstwach), a ja to szanuję, bo gdybyśmy wszyscy mieli podobny gust, to byłoby strasznie nudno na świecie :) Niemniej jednak mam nadzieję, że w Wasz gust Serce kamienia trafi i że się nie rozczarujecie.

Na razie podsyłam Wam link do strony gazety codziennej z mojego rodzinnego miasta. Oto, co Echo Dnia Podkarpackie o mnie napisało: artykuł.

Pozdrawiam!

3 komentarze do “Pierwsze koty za płoty czyli artykuł o mła”

  1. Każdy pisze tak jak potrafi, jego wola, nie każdy jest tez w stanie zrozumieć pisarza… oczywista sprawa :-) Miło mi że tu zawitałam Pozdrawiam

  2. Udało się! Zamówiłam na zaczytani.pl !!! Spodziewana dostawa w 1-3dni =O)

    PS
    Czy ktoś Ci już kiedyś mówił, że wyglądasz jak Michelle Pfeiffer w Zaklętej w Sokoła ?

    1. Super! Ja właśnie informuję ludzi, że na zaczytani.pl już jest. Koniecznie podziel się ze mną swoimi wrażeniami po przeczytaniu.
      Black, bardzo miła jesteś z tą Pfeiffer :-) Niedługo bliżej mi będzie do jej wyglądu w Gwiezdnym Pyle niż do Zaklętej w sokoła ;-)
      Uściski!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *