Dwaj bracia powstali w oparciu o ugrofińską mitologię, która utkwiła mi w pamięci po wykładach na krakowskim religioznawstwie. Zostali opublikowani w Science Fiction FiH nr 16 z 2007 roku. To moje jedyne opowiadanie, które ma także wersję angielską :-)
Poniżej umieszczam fragment i na samym dole, pod fragmentem, wersję w pdf-ie.
Monika Sokół
Dwaj bracia – fragment
Jeden z wielu cykli istnienia dobiegł końca i ponownie ścieżki czasu postawiły Biełoboga i Czernoboga przeciw sobie. Byli braćmi, a jednocześnie największymi wrogami – jeden chronił ludzkość, a drugi próbował ją zniszczyć.
Walka między nimi była długa i jak zawsze nie przyniosła rozstrzygnięcia. Obaj bogowie zmęczeni
i zrezygnowani siedli w cieniu olbrzymiego dębu.
– To nie ma sensu – odezwał się Czernobog. – Żaden z nas nigdy w ten sposób nie wygra.
– Obydwaj o tym doskonale wiemy, ale to i tak niczego nie zmienia. Taki nasz los – westchnął jego boski brat. – Najsmutniejsze jest to, że nie ważne, jak bardzo będziemy się starali, ta walka i tak nigdy nie może być rozstrzygnięta raz na zawsze. Jesteśmy bliźniakami i mamy równe siły.
– Tak, wiem, odwieczna walka dobra ze złem i podobne głupoty. – Czerny wydął pogardliwie wargi.
Zapadło ponure milczenie. Po pewnym czasie odezwał się Zły Bóg.
– Proponuję pewno rozwiązanie – zaczął z wahaniem. – Definitywne rozwiązanie – podkreślił.
– Dawaj – mruknął Bieły.
– Jeżeli udowodnię ci, ze ludzie są źli z natury oddasz mi ten świat. Jeżeli okaże się, że nie mam racji, to zniknę ci z oczu. Zajmę się hodowlą kóz, albo coś w tym rodzaju. Co ty na to?
Biełobog przyjrzał się uważnie bratu wietrząc jakiś podstęp, jednak nie zauważywszy niczego podejrzanego zagłębił się w rozmyślaniach. Wreszcie stwierdził – Przegrasz.
– To się jeszcze okaże! – Mroczny bóg zatarł ręce z radości.
Dwaj bracia – całość w formacie pdf.