Zakładki do książek? Koszulki? Kubki? Długopisy? To takie zwyczajne… Czasami człowiek (a nawet pisarka) musi wpaść na jakiś oryginalny pomysł, bo inaczej się udusi ;-) Toteż Serce Kamienia to nie tylko powieść, ale od dwóch dni także nazwa perfum. Unikalna kompozycja zapachowa została stworzona osobiście przez autorkę, która po przewąchaniu ponad trzydziestu składników i wymieszaniu około dziesięciu kompozycji miała ochotę uciec z laboratorium, ale na zewnątrz padał deszcz, więc została i stworzyła Serce Kamienia :) Wiem, że istnieją teorie mówiące o bardzo ograniczonym rozróżnianiu zapachów przez nos – po przewąchaniu kilku przestaje się je rozróżniać. Otóż wrażliwość zapachowa to sprawa bardzo indywidualna i ja zaliczam się do osób, które węchu nie tracą nawet po dużej dawce i przy dużej różnorodności zapachów (chociaż czasami, uwierzcie mi, wolałabym niektórych woni nie czuć). Tym razem ta umiejętność przyszła mi z pomocą i dzięki niej mogłam skomponować zapach z kategorii świeżych o intrygującej, tajemniczej nucie :)
W tym momencie bardzo żałuję, że technologia jeszcze nie rozwinęła się na tyle, żebym mogła przesłać wam zapach łączami internetowymi :)
Pozdrawiam!